środa, 28 stycznia 2009

Nowa podłoga

Pracownik zajmujący się układaniem parkietów właśnie skończył całodniową pracę w pokoju jednej z rodzin. Odetchnął z ulgą i wstał, by przyjrzeć się ułożonemu przez siebie parkietowi. Wszystko byłoby świetnie, gdyby nie małe wybrzuszenie w podłodze na środku pokoju… Pracownik szybko zorientował się co się stało - w żadnej z kieszeni nie było jego paczki papierosów. Gdy upewnił się, że nikt nie widzi, wziął swoje narzędzia i zabrał się do zrywania parkietu w miejscu wybrzuszenia. W trakcie pracy był mu potrzebny młotek, który zostawił w kuchni. Wchodząc do niej po narzędzie nie bez zdumienia zobaczył… że paczka jego papierosów leży na stole.
Zaraz potem usłyszał glos małego chłopca dobiegający z pokoju na górze: „mamusiu! Gdzie jest mój kotek?”

Morderca z hakiem

Zakochana para wybrała się na przejażdżkę samochodem. Znaleźli nieuczęszczaną drogę pośród lasu, zaparkowali samochód i zaczęli się całować. Robiło się coraz goręcej, kiedy to w radiu przerwali nadawanie muzyki podając komunikat o niebezpiecznym szaleńcu zbiegłym z pobliskiego zakładu psychiatrycznego. Spiker nazwał go „Kapitanem Hakiem”, gdyż psychopata miał zamocowany hak zamiast prawej dłoni… Dziewczyna zaczęła się denerwować, lecz chłopak zapewniał ją, że nic się im nie stanie. Po kilku minutach znów zaczęła nalegać by udali się w bezpieczniejsze miejsce, lecz chłopak znów odrzucił propozycję. Minęło kilka chwil gdy dziewczyna usłyszała zgrzyt czegoś ostrego o dach ich samochodu… zaczęła krzyczeć i domagać się, by natychmiast stąd odjechali. Zdenerwowany chłopak stwierdził, iż to tylko gałąź, jednak zapalił silnik i ruszył. Gdy dotarli do domu dziewczyny, ta wysiadła lecz od razu zaczęła krzyczeć i pokazywać palcem w kierunku drzwi od strony pasażera… przestraszony chłopak wybiegł sprawdzić co się dzieje i zobaczył… że na klamce od drzwi zaczepiony był zakrwawiony hak wyrwany z ręki psychopaty, któremu umknęli w ostatniej chwili…

Trupia ręka

W pewnym szpitalu pracowała pielęgniarka, która była bardzo kłótliwa i nie umiała dogadać się z pozostałą częścią personelu. Koleżanki chcąc zrobić jej niewybredny dowcip i okazać swą niechęć postanowiły namówić lekarza z kostnicy, by ten odciął ramię jednemu z trupów i im przekazał. Kiedy już weszły w posiadanie trupiej ręki postanowiły ją podrzucić do pokoiku nie lubianej koleżanki i kiedy ta wejdzie zamknąć ją wraz z podrzuconym „prezentem” na klucz. Uznały, że wypuszczą ją dopiero kiedy będzie dostatecznie długo krzyczeć. Gdy współpracownica weszła do swego pokoju zamknęły ją na klucz i czekały pod drzwiami aż ta znajdzie rękę. Mijały kolejne minuty lecz w pokoju panowała niezmącona cisza. Zaniepokojone pielęgniarki weszły do pokoju by zobaczyć koleżankę… zjadającą z wyraźnym zapałem rękę trupa…

Złodzieje nerek

Pewna dziewczyna postanowiła wybrać się na dyskotekę, a że drogę miała długą skorzystała z autobusu. Tam usłyszała komunikat w radiu, jakoby w pobliskich dyskotekach grasowali złodzieje nerek. Jednakże szybko zapomniała o tej przestrodze, tym bardziej, że na parkiecie spotkała bardzo miłego chłopaka, który od razu wpadł jej w oko. Nieznajomy zaproponował dziewczynie drinka, ona się zgodziła… kilka godzin później obudziła się naga w obskurnym mieszkaniu, w wannie wypełnionej lodem. Obok leżała karteczka: „nie masz jednej nerki - jeśli chcesz żyć nie wychodź z lodu i czekaj na karetkę…”

Reklama